Co mnie tak ciągnie w toskańską krainę? Dlaczego dumny Albion już mnie dziś nie nęci? Dla kogo powoli zapominam rodzinę? To Cinzia Jej wspomnienie w oku łzą się kręci. Gdy wyjechała do domu moja signiorina, Ja odwiedziłem miasteczko Sarzana, Złamała serce zakochanego Słowianina, Jak po włosku będzie: czy jesteś zakochana? Wspominam Ligurię i płaczę jak dziecko, Pamiętam gdym grotę zobaczył Byrona, Coś mnie nastroiło poetycko, Jak po włosku będzie: moja włoska żona. Piękno krajobrazu i perły architektury, Coś w mej wrażliwej duszy załkało, Wokół znaki tysiącleci kultury, Jak po włosku będzie: jej powabne ciało. Włoszka choć gospodarna to przyprawi rogi, Czasem jakąś potrawę z makaronu skleci, Jakie będą koleje mojej dalszej drogi? Jak po włosku będzie: dużo, dużo dzieci. Wolnym i swobodnym byłem ja, do czasu. Nie słuchałem matki ni ojca nauki, Niech się oni teraz nauczą zawczasu Jak po włosku mówić: bardzo piękne wnuki. |