Z nadzieją ręce składam Panie, gdy księżyc jawi się na Twoim niebie, i choć się modlę o chleb nasz powszedni, to raczej przebaczenia czekam ja od Ciebie. Niech się święci Twe imię i wola Twoja będzie i w niebie i na ziemi i w moich westchnieniach, i nie spuszczaj mnie z oczu, nawet kiedy zasnę, bo słaby jestem w swych postanowieniach. Przebacz mi Panie, wyślij swych aniołów, czy choćby jednego dla mnie życzliwego, by czuwał i bronił od wszelkiego złego i wskazał mi drogę do życia wiecznego. Ręce swe składam każdego wieczora, widząc na duszy mojej, grzechu cienie, i chociaż mówię Ci, że wierzę w Ciebie to chyba bardziej, w grzechów odpuszczenie. Z nadzieją w sercu ręce składam Panie, licząc, że jutro będziesz mi łaskawy, i chociaż kolejny dzień dzisiaj straciłem, jutro rano Panie, daj szansę poprawy. |