"Smutny wierszyk"

Smutny wierszyk na okoliczność przeprowadzki
sąsiadów na Zapiecek

Cóż Was tak ciągnie do tego Zapiecka?
Już nasza Morena wcale Was nie nęci?
Nadchodzi Waszego wyjazdu godzina,
na samš myśl tą, łza się w oku kręci.

Koniec z grillami i biesiadami,
chwiejnymi z działki powrotami,
nikt już nie zrobi nam zapiekanki
i nie naleje whisky do szklanki,
nikt nie zamówi cioci naleśników
i nie zaśpiewa piosenek bez liku,
nikt już nie zaśnie na naszej kanapie
i wodą w kuchni się nie pochlapie,
nikt już nie będzie pod stół uciekał
i nikt do cukru nie wleje mleka,
nikt już nie wniesie tyle radości
i nie zabawi wszystkich naszych gości.

Sokolim lotem życie przemija.
Jak kwiat wspomnienie więdnieje.
Brak Cię nam będzie Natalio miła,
że nie zapomnisz - mamy nadzieję.

Wszystkie te lata minęły jak chwilka.
Byliśmy jakby rodziną,
więc nic nie zwiędnie i nie przeminie,
bo nasze uczucia nie giną.

Żal jest minionej z młodości chwilki,
nasze wspomnienia do niej wracają,
nam żal jest dzisiaj każdej Skwirki
bo na Zapiecek się wyprowadzają.