To tam gdzie Chrystus zapłakał sam w sobie i wskazał matce Jana jako syna, tam na Golgocie, na milionów grobie, zmazana została również wasza wina. I od tej pory chyba wszyscy wiecie, czy się obudzicie, czy zmartwychwstaniecie. Idę powiedzieć o was Chrystusowi, a modlitwy moje przecie nie za siebie, przecież to ten co wybaczył Piotrowi, znajdzie i dla was miejsce w swoim niebie. A do tej pory, niestety nie wiecie, czy się obudzicie, czy zmartwychwstaniecie. Inne są rzeczy niż jajko i zając. Inne też myśli kłębią się pod czaszką. Tylko pytanie męczy powracając z Nim, czy bez Niego, z twarzą czy tez z maską? A nawet wtedy, niestety nie wiecie, Czy się obudzicie, czy zmartwychwstaniecie. |